Czy to depresja?

Jak rozpoznać depresję? Przede wszystkim po współwystępowaniu objawów (funkcjonowanie emocjonalne, poznawcze, fizyczne, społeczne), które trwają od co najmniej 2 tygodni. Ważne też jest ich nasilenie. UWAGA! Pojawienie się myśli samobójczych jest bezwzględnym wskazaniem do pilnego umówienia wizyty u lekarza psychiatry.

Po pierwsze, depresję można poznać po pogorszonym funkcjonowaniu emocjonalnym. Zauważalne jest utrzymujące się poczucie przygnębienia, smutku, braku energii, trudności w cieszeniu się i doznawaniu przyjemności. Ale, co mniej oczywiste, osoby w depresji niekoniecznie muszą być najbardziej w kontakcie ze swoim smutkiem. Często wyraźniej wyrażają rozdrażnienie, irytację, gniew czy nawet agresję. Ich odporność na stres znacząco spada (a za tym cierpliwość), czują się i zachowują tak, jakby nie miały „skóry” emocjonalnej. Wszystko ich dotyka. Charakterystyczne jest też to, że osobę w depresji trudno jest pocieszyć, ponieważ jej smutek jest mało reaktywny oraz towarzyszy mu poczucie niechęci do życia.

Po drugie, depresja wyraża się poprzez pogorszone funkcjonowanie poznawcze. W depresji typowymi objawami są zakłócenia koncentracji uwagi, kłopoty z pamięcią i zapamiętywaniem, przywoływaniem słów, nazw i nazwisk, poczucie chaosu, trudność w znajdowaniu rozwiązań codziennych spraw, nie wspominając o większych problemach. Utrudnione jest logiczne myślenie (nie zalecane jest wtedy podejmowanie ważnych życiowych decyzji). Typowe jest też występowanie zniekształceń poznawczych, takich jak nadmierne uogólnianie, widzenie przez „czarne okulary”, myślenie tendencyjne i tunelowe. Dzieje się tak, ponieważ depresja pogarsza działanie tych części mózgu, które odpowiedzialne są za logiczne myślenie, organizację wspomnień i wiedzy o sobie, koncentrację uwagi, a wzmaga działanie takich, które nasilają lęk i poczucie zagrożenia (więcej na ten temat tutaj). Nie zawsze w depresji pojawiają się myśli i zamiary samobójcze, ale jeśli tak jest, to – jeszcze raz – naprawdę nie ma na co czekać, trzeba się umówić do lekarza!

Depresję można też rozpoznać po pogorszonym funkcjonowaniu fizycznym. Najważniejsze jest zaburzenie snu. Czasem polega ono na nadmiernej senności, także za dnia. Często na bezsenności – tzn. na trudnościach w zaśnięciu lub nocnym wybudzaniu się po kilku godzinach lecz jeszcze przed normalną ilością snu potrzebnego do wyspania się. Trzecia, czwarta w nocy – chorzy budzą się z przyspieszoną akcją serca, z uczuciem lęku. Zwykle nie mogą zasnąć przez dłuższy czas, bywa, że i do rana. Niewyspanie, zmęczenie jest więc oprócz obniżonego nastroju oraz depresyjnych myśli („To wszystko nie ma sensu”) typowym elementem życia cierpiących na depresję.

Chorzy mają też uczucie, jakby grawitacja działała silniej: jakby mięśnie twarzy i posturalne ciągnęły w dół mocniej niż u osób zdrowych. Osoby w depresji, o ile się świadomie nie kontrolują, mają opuszczone kąciki ust i brwi, a także całą głowę. Ramiona są niżej, plecy lekko pochylone. Wrażenie wewnętrzne cierpiących na depresję jest takie, że ich ciało jest ciężkie, trudniej nim poruszać. Zauważalne są też zmiany w apetycie, zwykle w stronę zmniejszonego łaknienia, choć bywa odwrotnie. Wyczerpanie połączone z doznawaniem niepokoju, niemoc lub znaczna trudność w wykonywaniu codziennych czynności czy podtrzymywaniu kontaktów międzyludzkich, smutek i rozdrażnienie są typowo najsilniej odczuwane w pierwszej połowie dnia (ma to związek z wyrzutami kortyzolu rankiem), nijaka ulga w samopoczuciu chorych zauważalna jest zwykle popołudniu.

Osoby w depresji oddychają płycej. Gorzej dotleniają mózg. Czasem można to rozpoznać po tym, że od czasu do czasu wzdychają (uzupełniając braki tlenu).

Po kolejne – depresję można także rozpoznać po tym, jak osoba układa swoje relacje społeczne. Z powyższego opisu wyraźnie wynika, że kontakty międzyludzkie wymagają od cierpiących na depresję znacznego wysiłku, więc – co zrozumiałe – będą się oni przed nimi dystansować. Chorzy unikają spotkań, rzadko dzwonią, piszą, odmawiają wspólnych wyjść. Niechętnie rozmawiają, ale też jeśli do tych rozmów dochodzi, to mogą zaszokować rozmówcę fantazjami o własnej śmierci. Trudno ich pocieszyć (inaczej niż osobę przejściowo przygnębioną). Generalnie życie społeczne osoby z depresją jest wyludnione – lub powierzchowne i pozorne.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *